HEJ;
był sobie smaczny limonkowy napój,
ale że gorąco to szybko się skończył i została plastikowa butelka...
można by całą bajkę teraz o tej butelce ułożyć, ale będzie krótko.
Owa butelka dostała nowe życie i stała się opakowaniem na drobny prezent.
Jak to się stało zobaczcie:]
Moja butelka.
Zdjęłam z niej " firmowe" ubranko.
Odcięłam "dupkę"...
... i "szyjkę"...
... spłaszczyłam...
... zaokrągliłam zewnętrzne boki i taki sam zarys nożyczkami wykonałam do środka
żeby powstała widoczna na zdjęciu łezka ...
... zagięłam i troszkę uformowałam ...
... taki oto kształt otrzymałam...
... następnie znowu ubrałam ...
Najpierw przykleiłam warstwę serwetki
( 2 lub 3 warstwa- ta nie wykorzystywana w decoupage)
a potem kwiatki na wierzch.
Otrzymałam fajne, dość sztywne pudełeczko w którym wyślę niespodziankę
.... komu? jeszcze nie zdradzę:)))
Innym razem pokarzę jak wykorzystałam pozostałe części owej butelki.
pa:]